wtorek, 16 lutego 2016

Tak blisko, a tak daleko...

Przez całe popołudnie miałam dobry humor, aż do teraz. Przed kilkoma minutami przeczytałam, że pod koniec stycznia, w Krakowie, zakończyły się zdjęcia do filmu "Denial", w którym, jak wiecie, gra Andrew. Tak się składa, że mieszkam w Krakowie, a do Rynku mam mniej niż godzinę drogi. Zastanawiam się tylko, czemu portale informacyjne piszą o tym dopiero po fakcie? Co kilka dni sprawdzam, czy nie pojawiły się nowe informacje o Andrew, przed chwilą nawet szukałam jakichś informacji o tym filmie. Chyba domyślacie się jakie to okropne uczucie, dowiedzieć się, że twój ulubiony aktor był kilkadziesiąt minut drogi od Ciebie, a ty dowiadujesz się, gdy już jest za późno :( Mam jedynie nadzieję, że Andrew w Polsce jednak nie było, w końcu nie gra głównej roli ;)

1 komentarz:

  1. Serio?! Ja mam 5 godzin drogi do Krakowa ;____; Wcześniej Mark, teraz Andrew.... Eh moje życie.

    OdpowiedzUsuń